niedziela, 5 lipca 2015

Krążyliśmy wokół siebie

Byliśmy jak dwa cienie
Krążyliśmy wokół siebie
Nie jeden partnera miał
A jednak mrok ugasił czar.

Na nowo zacząłem żyć
Już nie jak cień
Lecz ten, który szedł
Przed siebie, a za nim cień.

Forma to nie bywała        
Niby odlew ze słońca,          
                                                                                                                      
Lecz nie doskonała
Dlatego pogubiłem się.




Przypadek to sprawił,
Ze błysk w jej oczach
Ugasił pragnienie
I zgasło słońce na firmamencie.

Tak miłość nadaje blasku,
Ze i bez słońca
Piękno wyjawia się,
A cień znika jak
Kropla wody, która wyparowała.

Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2015.07.05

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz