piątek, 3 sierpnia 2012

Sukces

Dziś można powiedzieć, że wytworzyła się moda na sukces w różnych dziedzinach sportu. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, aby młodzi sportowcy trenowali dany sport i marzyli o medalach. Uważam, że to jest zdrowe i prognostyczne myślenie. Ja będąc sportowcem i trenując szermierkę też marzyłem o medalu i trenowałem mimo, że takiego medalu nie osiągnąłem. Muszę się przyznać z łezką w oku, że prawie 9 lat uprawiałem ten sport i co.., a no właśnie nie żałuję. Wcale nie płakałem, że mimo widowni na trybunach ja nie dostaję ani grosza. No cóż myślałem sobie jak będę w czołówce to wtedy mnie docenią i nóż zarobię parę groszy. Nigdy nie byłem w czołówce, ale zapytacie się mnie do czego zmierzam, a więc powiem wam, że według mnie trenowanie sportu wyczynowego nie jest dorobkiem i sposobem zarabiania na życie w długo wiecznym życiu jakie mamy przed sobą. Jedynie jest to pokazanie, że potrafię się wybić i osiągnąć SUKCES jaki sobie zaplanowałem. Sport jest to jedyna dyscyplina, że można coś planować i już podczas treningów można wiedzieć na co mnie stać, a zawody są tylko potwierdzeniem tego co osiągnęliśmy na treningu. Teraz będąc dziadkiem dalej uprawiam sport choć już nie wyczynowy tylko powiedział bym relaksacyjny. Jeżdżę sobie na rowerze, urządzam długie marsze i jak na razie nie pamiętam kiedy ostatnio byłem u lekarza specjalisty w swoim fachu. Chociaż jestem na rencie i tylko choruję na jedną chorobę to myślę, że tylko mógł mnie lekarz specjalista dobrze zdiagnozować i wykryć tylko jedną chorobę ponieważ myślę, że dlatego, że uprawiam i uprawiałem SPORT. pozdrawia autor Jacek Marek Krawczyk