Wojna Kabaretów
Występują Kabaret Zwiększonego
Ryzyka
Dokucza im Kabaret Moralnego Niepokoju
na widowi będąc
KZR- Idzie dziewica polną drogą
gdy nagle przystanęła mówiąc Oj jaka zmęczona poszukam kija.
KMN- Lepiej usiądź sobie i odpocznij
na czerwonym muchomorze.
KZR- Cicho tam jakiś duch
podpowiada co ma zrobić nasza dziewica. Znalazłam sobie mocnego
kija teraz nie będą mnie bolały kości i dojdę do tej chatki nad
laskiem do Babci.
KMN- Babciu, babciu nie ukrywaj swoich
wad przecież każdy wie, że ich kilka masz.
KZR- Napotkałam wilka szarego kto
mi poda pomocną dłoń gdy będzie chciał mnie zjeść
KMN- Tyś dziewica nie bój się wilka
on impotent od urodzenia.
KZR- Wilku, wilku mój drogi mam w
koszyku trzy żeberka więc ci dam w podzięce za to, że mnie nie
zjesz.
KMN- Skąd my to znamy obiecała trzy
żeberka tak jak obiecał polityk tylko były same kości bo mięso
sprzedała konwojentowi.
KZR- Wilk miał dobre serce
żeberka zjadł i pyta się grzecznie dokąd idziesz dziewico
kochana. Jam chuda i prosta dziewczyna idę do Babci bo jest chora na
reumatyzm.
KMN- Wilku wilku
nie daj się każda kobieta narzeka gdy musi coś dać, a nic zamian
nie ma co mogłaby dać abyś był zadowolony i zaspokojony.
KZR- Wilk myśli jam nie chory pójdę
za dziewicą incognito i chociaż były same kości to przecież
każdy wita gości tym co ma najlepszego i znikł. Dziewica
szczęśliwa że znikł z oczu wilk i tak się tym cieszyła, że
biegnąc przed siebie potknęła się o myśliwego, który szukał
wilka.
KMN- Porzuciła
wilka bo był brzydki i chory lecz biegnąc szukała jak znaleźć
frajera, który byłby jej pomocny w uszczęśliwieniu siebie i zadał
cios wilkowi tak aby nie był jej konkurentem.
KZR- Jakże m ci rada myśliwcze że
m cię spotkała to co obiecałam wilkowi teraz rad bym ci dała.
KMN- Obiecanki
cacanki, a głupiemu radość najpierw zażąda wili później
samochodu a na koniec kontrataku aby dalej być panną.
Fragment wojny Kabaretów
(Kabaret
Moralnego Ryzyka musi improwizować)
Autor projektu
Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.10.05