środa, 29 sierpnia 2012

Wakacje i po wakacjach w Polsce-prognoza

Lato w Polsce jest bardzo krótkie więc wcale się nie martwiłem gdy zamiast odpoczywać pracowałem. Pracowałem i zarabiałem, ale niestety mimo wypłaty musiałem w sierpniu pożyczyć na czynsz. Teraz sobie odpoczywam i myślę sobie no tak pracowałem i zarabiałem, ale mimo tego musiałem pożyczyć na czynsz więc pytam się samego siebie dlaczego do tego doszło, że byłem dziadem i dalej jestem dziadem mimo tego, że pracowałem. Wspominając sobie wakacje doszedłem do wniosku, że pracując wzrasta budrzet domowy. Więc tak pracujesz wydatki rosną no i co, ano mamy coraz większą inflację i złotówka traci na wartości. Więc tak będziesz pracował, ale z biegiem czasu będziesz odczówał coraz większy głód gootówki. Teraz rozumiem melów, którzy nic nie mają a chodzą uśmiechnięci ponieważ oni pracują i też im brakuje już nie do pierwszego a do półlitrówki dlatego przeżucili się na piwo bo jak sami mówią naważyli piwa i dlatego są melami. Kończę już i pozdrawiam Autor Jacek Marek Krawczyk

wtorek, 21 sierpnia 2012

LOGIKOMIKS

Wyobrazicie sobie, że postanowiłem kupić książkę, ba ale jaką kiedy którą kupiłem to była taka banalna, że niewiedziałem czy uczę się czytać, czy dopiero poznajem litery tak opornie mi szło. Cztać to ja lubię i pamiętam jak dziś, że kiedy byłem dzieckiem to pierwszą książkę, którą przeczytałem był "Mikołajek". Tak mnie wciągneła, że czytałem ją pod kołdrą oświetlając pismo latarką. Więc tak wchodzę do księgarni i szok ponieważ więcej książek niż klijentów. Myślę co mam robić? I nagle przyszła mi myśl kupię sobie książkę dla młodzieży, żeby przypomnieć sobie dzieciństwo. Rozglądam się po regałach i zobaczyłę ją książkę pt. Logikomiks autora Apostolos Doxiadisa. Wziołę ją do ręki i widzę same rysunki i dymki. Myślę sobie no tak poznam wielkiego Bertranda Russella i myślę sobie. że na postawie rysunków będę mógł domyśleć się tekstu.  Przyszedłem do domu i o dziwo tak mnie zainteresowała, że pomyślałem jak przeczytam to dam w prezencie mojej wnuczce. Autor Jacek Marek Krawczyk

czwartek, 16 sierpnia 2012

Arena na której wystąpił sam Bóg

Widz na arenie, krew wsiąka w ziemie 
Królu nic po nas bez Ciebie
Tak widowiskiem zachłysnął się lud,
Że wystąpił ten, który wiedział  
Kto jest Panem, a kto Bóg.

Dramat przy pochodni
Lecz nim dzień nastał
Ziarno wykiełkowalo
Zroszone krwią poległych
Tych którzy cierpienie wybrali.

Polegli ze śpiewem na ustach
On jednak wiedział,
Niosąc radosną nowinę
Że krzyż symbol śmierci
Można zamienić w miłość
Odając siebie i zmarchwywstać.

Rzecz nie pojęta dla widza
Że sam zbawiciel nasz Bóg
Nie po to krew przelał
By zostawić nas samych
Bez miłości i Boga
Lecz poto aby nas zbawić
W imie miłości i zmarchwywstania.

Kraków 2012.08.17 Autor Jacek Marek Krawczyk
 

środa, 15 sierpnia 2012

Wyczekiwanie na cud...


Tak kochać potrafi

Opatrzność czuwa, lecz Ty wyczekujesz
Jeszcze nie dziecko, a już dorasta
Złączone rytmem dwóch sercć
Tak pragniesz wyjść na świat
Lecz wspólna więź
Daje początek relacji Ja i Matka.

Odwieczny los wyznacza cud
Początek życia i śmierci
Lecz uwierz w przeznaczenie
Że nim zejdziesz z tego świata
Przed Tobą życie On tylko wie.
Ten, który stworzył życie.

Tak wiara daje początek,
Że stać nas na stworzenie
To co kochane z początku miłości
Nas dwojga złączonych darem
Że nasza miłość odwieczny początek
Że można kochać i być KOCHANY.

Autor Jacek Marek Krawczyk -Kraków 2012.08.15-

wtorek, 14 sierpnia 2012

Złota myśl...

Złota myśl Czin Czan Ping.., Dym ulotny, ślad zostawia.., popiół i nic po nas...Autor Jacek Marek Krawczyk

środa, 8 sierpnia 2012

Nadzieja

Nadzieja

Młodość o niej wspominam
Choć biel zasłania me oczy
Widzę za sobą, lecz nic prze demną
Tak myśl szuka by ukoić
Cierpienie, które wymusza choroba.

Nadzieja mą ostoią przy Tobie
Tak żal zostawić dorobek
Choć nie ja jedna zostawiam za sobą
To co dało życie przez miłość,
Która dała coś więcej
Zostawiając tu na ziemi pamięć po mnie.

Ból i cierpienie wyraża myśl,
Że Ty pozwolisz poznać
To co nie dane nam było
Gdy szukałam sens w modlitwie
Jak pogodzić Twój ból,
Który wyznaczył drogi kres
Przejścia w inne życie.

Teraz jestem spokojna jak jezioro
Otoczona górami, by nie zakłócić spokoju
Wód, które dały życie
Pulsując jak serce
Nadając ruch w górę i w dół
Tak tu na ziemi będąc,
By wznieś się ku górze
Odwieczny cykl życia i śmierci.

Jeszcze łza spływa po policzkach
Jeszcze lęk wzmacnia się
Jeszcze jedno słowo na pożegnanie
I już pragnę ugasić
Ten żar wypalający bliznę,
Który tylko może ugasić
On, który wiedział
Że umierając jeszcze jest nadzieja
Nie tu, ale w jego królewstwie.

Kraków 2012.VII.29
Autor Jacek Marek Krawczyk
Wiersz poświęcam dla Hani Ł.., która choruje na nowotwór złosiliwy.            

piątek, 3 sierpnia 2012

Sukces

Dziś można powiedzieć, że wytworzyła się moda na sukces w różnych dziedzinach sportu. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, aby młodzi sportowcy trenowali dany sport i marzyli o medalach. Uważam, że to jest zdrowe i prognostyczne myślenie. Ja będąc sportowcem i trenując szermierkę też marzyłem o medalu i trenowałem mimo, że takiego medalu nie osiągnąłem. Muszę się przyznać z łezką w oku, że prawie 9 lat uprawiałem ten sport i co.., a no właśnie nie żałuję. Wcale nie płakałem, że mimo widowni na trybunach ja nie dostaję ani grosza. No cóż myślałem sobie jak będę w czołówce to wtedy mnie docenią i nóż zarobię parę groszy. Nigdy nie byłem w czołówce, ale zapytacie się mnie do czego zmierzam, a więc powiem wam, że według mnie trenowanie sportu wyczynowego nie jest dorobkiem i sposobem zarabiania na życie w długo wiecznym życiu jakie mamy przed sobą. Jedynie jest to pokazanie, że potrafię się wybić i osiągnąć SUKCES jaki sobie zaplanowałem. Sport jest to jedyna dyscyplina, że można coś planować i już podczas treningów można wiedzieć na co mnie stać, a zawody są tylko potwierdzeniem tego co osiągnęliśmy na treningu. Teraz będąc dziadkiem dalej uprawiam sport choć już nie wyczynowy tylko powiedział bym relaksacyjny. Jeżdżę sobie na rowerze, urządzam długie marsze i jak na razie nie pamiętam kiedy ostatnio byłem u lekarza specjalisty w swoim fachu. Chociaż jestem na rencie i tylko choruję na jedną chorobę to myślę, że tylko mógł mnie lekarz specjalista dobrze zdiagnozować i wykryć tylko jedną chorobę ponieważ myślę, że dlatego, że uprawiam i uprawiałem SPORT. pozdrawia autor Jacek Marek Krawczyk