niedziela, 1 listopada 2015

Zaręczyny

Pytam się swojej córki
Cóż taka jesteś szczęśliwa
Ona mi na to rzecze
Jam dzisiaj zaręczona
Tak jak przystało
W związku dwóch osób.

Teraz ja szybko liczę pieniądze
Czy mi wystarczy na ślub
Tak chciałbym zrobić wesele
Na tyle osób ile mam w kieszeni.

Przechytrzyć los to sztuka
Nie dać się z tłamsić
I upaść jak mel
Tak trzeba życie prowadzić
By córka i ja był za pan brat
Z tym co zwie się szczęściem.

Nie śpieszno mi i tak będzie ślub
Po to się młodzi zaręczyli,
By złożyć przysięgę przed Bogiem
By z Bogiem żyć.

Ja to przeżyłem już
Więc nic mnie nie zdziwi
Teraz dumny jestem z córki,
Ze jest rozumna jak ja
I wie czego chce.

Jednak zdradzę wam w sekrecie
Ze wychowanie świadczy o tym
Ze im córka mądrzejsza jest
Tym bardziej naśladuje mnie.

Więc ja się nie martwię,
Ze córka zmienia bieg
Choć kocha innego
To jednak moją miłością jest.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.11.01