niedziela, 4 października 2015

Wojna Kabaretów

Wojna Kabaretów

Występują Kabaret Zwiększonego Ryzyka
Dokucza im Kabaret Moralnego Niepokoju na widowi będąc

KZR- Idzie dziewica polną drogą gdy nagle przystanęła mówiąc Oj jaka zmęczona poszukam kija.
KMN- Lepiej usiądź sobie i odpocznij na czerwonym muchomorze.
KZR- Cicho tam jakiś duch podpowiada co ma zrobić nasza dziewica. Znalazłam sobie mocnego kija teraz nie będą mnie bolały kości i dojdę do tej chatki nad laskiem do Babci.
KMN- Babciu, babciu nie ukrywaj swoich wad przecież każdy wie, że ich kilka masz.
KZR- Napotkałam wilka szarego kto mi poda pomocną dłoń gdy będzie chciał mnie zjeść
KMN- Tyś dziewica nie bój się wilka on impotent od urodzenia.
KZR- Wilku, wilku mój drogi mam w koszyku trzy żeberka więc ci dam w podzięce za to, że mnie nie zjesz.
KMN- Skąd my to znamy obiecała trzy żeberka tak jak obiecał polityk tylko były same kości bo mięso sprzedała konwojentowi.
KZR- Wilk miał dobre serce żeberka zjadł i pyta się grzecznie dokąd idziesz dziewico kochana. Jam chuda i prosta dziewczyna idę do Babci bo jest chora na reumatyzm.
KMN- Wilku wilku nie daj się każda kobieta narzeka gdy musi coś dać, a nic zamian nie ma co mogłaby dać abyś był zadowolony i zaspokojony.
KZR- Wilk myśli jam nie chory pójdę za dziewicą incognito i chociaż były same kości to przecież każdy wita gości tym co ma najlepszego i znikł. Dziewica szczęśliwa że znikł z oczu wilk i tak się tym cieszyła, że biegnąc przed siebie potknęła się o myśliwego, który szukał wilka.
KMN- Porzuciła wilka bo był brzydki i chory lecz biegnąc szukała jak znaleźć frajera, który byłby jej pomocny w uszczęśliwieniu siebie i zadał cios wilkowi tak aby nie był jej konkurentem.
KZR- Jakże m ci rada myśliwcze że m cię spotkała to co obiecałam wilkowi teraz rad bym ci dała.
KMN- Obiecanki cacanki, a głupiemu radość najpierw zażąda wili później samochodu a na koniec kontrataku aby dalej być panną.
Fragment wojny Kabaretów
(Kabaret Moralnego Ryzyka musi improwizować)
Autor projektu Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.10.05

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz