No cóż kochanie wiedziałam, że
jesteś …
-Przesadziłaś ja tylko mam takie
upodobania.
I ty to nazywasz upodobania, może
powiesz, że masz na tym punkcie konika.
-Przecież wiesz, że cnota i celibat
nade wszystko
Chyba w piciu wódki, którą i tak
ci zabroniłam
-Ależ kochanie jeden numerek i
będziemy szczęśliwi
I ty to nazywasz szczęściem, kiedy
wszystkich to dotyczy
-Tak, przecież wiesz, że bez tego ani
rusz do bram nieba
Tyś chyba zwariował. kalendarzyk
sobie kupił i myśli, że świętym zostanie
-Ja tak bym chciał aby nasze
małżeństwo dawała przykład.
Przykład! Niby komu!?
-Na salonach moja czekoladko słodka.
Ja zwariuję na jakich salonach. Coś
ci się w główce pomieszało!
-Myślałem o tych konferencjach
profesorów
No.., musimy się rozejść a wiesz
dlaczego?
-Nie wiem.
Ponieważ nie da się żyć z
facetem, który udaje świętego,
a tylko dlatego, że posiadł wiedzę
tajemną używając kalendarzyka.
Autor skeczu Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.09.27
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz