Piorun z jasnego nieba
Uderzył w dach stodoły
Zapaliło się siano i zboże
A łuna rozświetliła wioskę.
Wszyscy pobiegli na ratunek
Tylko jeden chłopiec
Przyglądał się z daleka
Jak gore w wiosce i w łbach.
Minęły lata On wydoroślał
I nikt już nie pamiętał
Jak paliła się stodoła
Tylko On zapamiętał
Kto podpalił stodołę.
Pewnego razu spotkał podpalacza
I pewnym głosem zapytał
Dlaczego się nie przyznałeś?
On spojrzał na niego i powiedział.
A kim Ty jesteś?
Zwykłym człowiekiem
Ja zaś wójtem gminy
I co mi zrobisz
Gdy ja rządzę gminą.
Przeprosił grzecznie i dał mu
Złoty łańcuch,
Który zdjął ze swojej szyi
I wyjechał z kraju,
By móc świadczyć po jego śmierci.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.07.21
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz