środa, 6 kwietnia 2016

Przecież wiesz

Wszystko i nic
Nie mów mi
Przecież wiesz,
że kocham Cię.

Przychodzę i uciekam
Zostawiam wszystko
To znów powracam
Tak musi być
Gdy kocham Cię.

Lecz kiedyś spocznę
Młodość i starość
Plany wielkie
Lecz kiedy przychodzi czas
Wspomnienia zostaną
I ten sens życia,
że przecież przeżyło się
Tyle lat.

Życie i spoczynek
Kresu dobiega czas
Już nie krzyczę
Nie wołam
Na miły Bóg
Lecz się modlę.

Boże otwórz bramę
Do Domu Bożego
I przyjmij mnie
Jako sublokatora
A ja w zamian
Zapłacę Ci mą pracą
Na rzecz ratowania
Tego co stworzyłeś.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.04.06

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz