sobota, 28 maja 2011

Zofia i ksiądz XIII

Kochanie moja Zofio jak Ty ładnie wyglądasz, a do nas przychodzi ksiądz na obiad... Tak przychodzi i znowu trzeba obrus zmienić na biały, żeby wiedział, że u nas święto ponieważ niedziela... Spojrzałem na budzik i myślę sobie nastawię na godzinę 18.00 i oddam się swojemu hobby..  Usiadłem na fotelu i czytam oczywiście Dostojewskiego Zbrodnia i Kara myśląc o księdzu czy mógłby być taki ambitny, by móc po trupach dojść do kapłaństwa...  Gdy nagle zadzwonił dzwonek i otworzyłem Jemu czyli księdzu... Wszedł i mówi muszę usiąść na chwile by móc odpocząć od chaosu jaki panuje na zewnątrz... A proszę usiądź sobie i już zabieram książkę Zbrodnia i Kara gdy On spojrzał na mnie i mówi Ty czytasz o zbrodni i karze.. a tak czytam... No tak niedoceniony  pragnie świat ocalić od Caratu... A tak nie doceniony dlatego czytam i co.., ano myślę jak to się stało, że zostałeś księdzem... Nie wiesz ..? Powołał mnie sam Bóg bym mógł głosić o Nim... Wiesz, a mnie Powołał Bóg , abym się ożenił i wychował swoje dziecko... powołanie powołaniu nie równe.., no pewno Ty dostajesz, a ja zarabiam swoją pracą na życie.. No tak , ale zgłębiam filozofie i mam wykłady dla studentów...  Powiadasz filozofie wykładasz to może mi wytłumaczysz jak do tego doszło, że w zbrodniarzu zakochała się dziewczyna i poszła z nim na Sybir... No bo studiował , a raczej chciał studiować.., No właśnie filozofie życia... Wiec do czego zmierzasz... Własnie się zastanawiam czy przypadkiem nie miał powołania, ale zabrakło mu pieniędzy.... A jak wiesz cel uświęca środki.... Ty chyba na głowę upadłeś przecież nie możną po trupach dążyć i mordować dlatego, że ma się powołanie do wyższych celów... No właśnie powiedziałeś powołanie... I nagle zadzwonił Budzik. On popatrzył na mnie i mówi, a to co idziesz spać czy się dopiero obudziłeś? Obudzisz się jak zaraz zadzwoni telefon z zaproszeniem na wykład, lecz nie twój a mój o powołaniu...., ale kogo!?  Dostojewskiego... Tak i po to mnie zaprosiłeś żebym ci coś nieco powiedział o powołaniu.., e tam zaprosiłem Cie żeby powiedzieć, że się skonsultowałem z księdzem na temat powołania i.., a zresztą napijmy się kawy.... Do cholery wyłącz ten Budzik Jacku przecież dzwoni i dzwoni i dzwoni jakby chciał żebyśmy się wszyscy przebudzili.., a to dlaczego Zofio moja mądrość.., a no dlatego, że jak mamy demokracje to już każdy mówi, że ma powołanie być lekarzem.., nauczycielem.., sędzią.., a nawet księdzem.., tylko robotnik nic nie mówi.. ale za to pod zamkiem krzyczy precz z komuną jakby chciał obalić premiera a wskrzesić króla... Teraz ksiądz spojrzał na nas i mówi czas wyznacza.., czas naszego bytowania Tu na ziemi, ale czy czas wyznaczy nasze bytowanie w Niebie..? I wyłączył budzik mówiąc muszę już iść ponieważ Zofia moja mądrość mówi mi, że czasami cze ba dać czasu aby przyjaźń dojrzewała nie spotykając się za każdym razem kiedy budzik zadzwoni w naszym sercu... I oto chodzi Ty masz swój świat ja mam swój, a i tak dam wykład o powołaniu dla studentów.., lecz nie księdza, a polityka, który wie co znaczy decyzja polityczna, lub decyzja ekonomiczna lub gospodarcza.. To wreszcie ile on ten Polityk ma powołań..? Oj Zofia tyle ile myśli kłębi mu się w głowie by zdobyć wyborców...Autor jacek marek krawczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz