niedziela, 8 maja 2011

Zofia i ksiądz VIII

Ksiądz przyszedł do mnie wielce wzburzony i powiada No i co Jacek doczekałem się jestem niewolnikiem Zofii jak Filozof niewolnik...  Popatrzyłem na niego i myślę sobie wygląda na trzeźwego.., oczy mu nie gonią jak ćmie do światła i nawet cerę ma jasną na licach wiec powiadam. Widzem w tobie samego ducha twórczego i mądrość zofii, która cie wychowała na zwykłego kapłana i myślącego jak ksiądz z powołania doświadczonego przez mądrość duszpasterską i poznania empirycznego w literze słów tobie tylko znanych jak i mnie człowiekowi świeckiemu... Jak nie krzyknął, aż światło zgasło (Notabene moja żona zgasiła czyli Zofia) i mówi człowieku na cóż mi ta mądrość kiedy ja nie rozumiem modlitwy "Ojcze Nasz" a chodzi mi o zdanie i nie wódź nas na pokuszenie. Pytam się kto? Kto mas na wodzić na pokuszenie jak Bóg jest miłosierny dla nas... E tam dla mnie jest miłosierny a dla ciebie sam musisz dziwi-gać krzyż i jeszcze pod górę jak niewolnik sługa Boży pierwszy Chrześcijanin. Właśnie jestem niewolnikiem i proszę o większą pokorę dla mojej chuci "Zofii", która jest moją mądrością niepokorną i ciągle wymagająca od demie  mówiąc; więcej więcej więcej poznaj tej wiedzy tajemnej ukrytej w mej mądrości czyli "Filozofii Zofii." I co słuchasz i jesteś pokorny. No tak posłuchałem teraz już nie myślę o "Zofii" tylko o modlitwie i rozważaniu nad tajemnicami Boskimi.., i co jesteś chory bo uważasz się za niewolnika ponieważ nie możesz zapomnieć o "Zofii" tej mądrej filozofii. Tak... No zgrzeszyłeś bratku musisz iść do spowiedzi i wyznać swoje grzechy i nie lękać się "Zofii" tylko po prostu ją studiować i wyciągać wnioski i zapomnieć.., O czym.., bratku wszystko jest w twoich rękach Nie lękaj się tylko wyznaj swoje winy spowiednikowi, a będziesz zdrowy od pokus Tej "kobiety" Zofii, która wodzi cie na postronku jak baranka wśród owiec....autor Jacek Marek Krawczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz